Archiwum

1 lipca 2012 - Holiday trip - episode 10
Wakacyjna niedziela była dniem powrotu do domu nowicjackiego. W trasie Kalwaria - Mórkowo odwiedziliśmy kilka miejsc wartych wspomnienia.

30 czerwca 2012 - Holiday trip - episode 9
Trasa wakacyjnej soboty ułożona była tak, że rozpinała się pomiędzy świętością w jej niepozornych początkach oraz radykalną nieświętością w jej pozornym, zakłamanym porządku. Odwiedziliśmy Wadowice oraz Oświęcim.

29 czerwca 2012 - Holiday trip - episode 8
Wakacyjny piątek śmiało określić można jako dzień zakonny. Turystyka tego dnia była mniej ekspresowa (mniej: myku-myku), ale zdecydowanie bardziej pożywna dla ducha. Odwiedziliśmy tego dnia aż trzy klasztory, mając okazję przyjrzeć się różniącym się od siebie sposobom życia, których wspólnym mianownikiem jest poświęcenie się Bogu.

28 czerwca 2012 - Holiday trip - episode 7
Czwartek był dniem, w którym opuściliśmy Zakopane i udaliśmy się do kolejnego z miejsc docelowych naszej wakacyjnej wyprawy: Kalwarii Zebrzydowskiej.

27 czewrca 2012 - Holiday trip - episode 6
"Idę stokiem pagórka zazielenionego./ Trawa, kwiatuszki w trawie/ jak na obrazku dla dzieci./ Niebo zamglone, już błękitniejące./ Widok na inne wzgórza rozlega się w ciszy./ (...) Wszystko na swoim miejscu i w układnej zgodzie./ W dolinie potok mały jako potok mały./ Ścieżka w postaci ścieżki od zawsze na zawsze./ Las pod pozorem lasu na wieki wieków amen,/ a w górze ptaki w locie w roli ptaków w locie.// Jak okiem sięgnąć, panuje tu chwila./ Jedna z tych ziemskich chwil/ proszonych, żeby trwały."

26 czerwca 2012 - Holiday trip - episode 5
Wszystko ma swój czas, pouczał mędrzec Kohelet. Podobnie i na naszych wakacjach: jest czas przemakania, jest i czas wysychania, jest czas wysiłku i jest czas spoczynku, jest czas odpoczynku aktywnego i jest czas odpoczynku klasycznego (czytaj: pasywnego).

25 czerwca 2012 - Holiday trip - episode 4
Są dni, które zapadają w pamięć głęboko i które wspomina się bardzo długo. Do takich właśnie dni należy dzień czwarty naszych wakacji. Z jednej strony chmurny i durny, z drugiej przynoszący rzadkie przeżycia i satysfakcje.

24 czerwca 2012 - Holiday trip - episode 3
Wakacyjna niedziela była dniem wytchnienia. Po wspinaczkowym wysiłku dnia poprzedniego doszliśmy do wniosku, że niedziela będzie przeżyta bardziej po bożemu, jeśli będziemy wypoczęci, a nasze serca będą biły spokojnie i regularnie. Oznaczało to rezygnację ze wspinania się na rzecz spacerowania.