Budzi nas nie byle kto, bo sam Prymas Polski ks. kard. August Hlond! Tak nazywa się dzwon, który swoim 2-minutowym biciem każdego ranka o godzinie 6. oznajmia nam początek kolejnego dnia w nowicjacie. Za pobudkę odpowiedzialny jest lektor, czyli jeden z nas, który cały tydzień prowadzi modlitwy w kaplicy i refektarzu oraz dzwoni jeszcze na godzinę 12., 15. i 21. Vox Dei wyznacza nam kolejne punkty naszego dnia.
O godzinie 6:30 gromadzimy się wszyscy na modlitwach porannych połączonych z medytacją nad Ewangelią z dnia. Do naszej kaplicy prowadzą schody – jest ona na 2. piętrze domu. Prawdziwie zatem, każdy z nas musi wejść na górę, aby spotkać się z Panem. Punktem kulminacyjnym porannych modlitw jest Eucharystia. W naszym domu sprawują ją przełożeni: ks. Magister lub Ojciec Duchowny.
Następnie w ciszy opuszczamy kaplicę i schodzimy na sam dół do refektarza. Tam wspólnie spożywamy posiłki. Zawsze dwóch z nas posługuje przy stole, dyżury zmieniają się co tydzień.
Aby nasz dom był zawsze utrzymany w należytym porządku, to trzeba o niego dbać. Kto ma to robić, jeśli nie my – nowicjusze! Nie ma czasu na nudę. Po śniadaniu od razu zabieramy się pracy. Każdy z nas przez cały tydzień ma określony dyżur w domu. Jedni zmywają naczynia, inni zamiatają podłogi, sprzątają łazienki, toalety, a ministranci dbają o czystość kaplicy. Dobrze wykonany dyżur zajmuje nam około godziny i tyle czasu mamy na niego przeznaczone.
Kolejnym stałym punktem dnia jest wspólna lektura Pisma Świętego. Rozpoczynamy ją o godzinie 9:15 w kaplicy i trwa ona 30 minut. Każdy z nas czyta i rozważa wtedy Słowo Boże. Nie jest nam narzucony żaden schemat ani tempo. Jest to lektura indywidualna. Najważniejsze, aby w ciągu całego nowicjatu przeczytać wszystkie Księgi Starego i Nowego Przymierza.
Następnym punktem w naszym planie dnia są wykłady, rozpoczynające się o godz. 9:45. Wykłady są o historii Towarzystwa Chrystusowego, formacji i z zagadnieniach życia zakonnego – śluby, życie wspólne, muzyki (prowadzi je zawodowy organista jednej z leszczyńskich parafii, pan Darek) oraz duchowości (z ks. Franciszkiem – naszym Ojcem Duchownym). Na zajęciach z muzyki uczymy się pieśni liturgicznych. Co tydzień schola przygotowuje śpiewnik na Msze świętą oraz nabożeństwa. Trzeba przyznać, że jest to bardzo ambitne zadanie i pokazuje, jak ważny jest dobór odpowiednich pieśni, a także jak ważna jest ich rola w liturgii. Wszystkie wykłady służą pogłębianiu naszej wiedzy i rozwojowi intelektu.
Kolejny raz dzwon „August Hlond” oznajmia o upływającym czasie – tym razem wybija południe. Kończymy wykład i przechodzimy do kaplicy na modlitwy południowe. Kończymy je odmawianym zazwyczaj o tej porze „Aniołem Pańskim” i około 12:20 schodzimy do refektarza na obiad.
Po obiedzie rozpoczynamy labora, czyli pracę. Praca jest nieodzownym punktem każdego dnia w nowicjacie. Po pierwsze dlatego, że otoczenie naszego domu zajmuje 4 ha, stale więc wymaga prac porządkowych. Mamy własny ogród warzywny, sad owocowy, folię na pomidory, do tego trawniki, stawy, nawet zagrodę z gęśmi, kurami i kaczkami, a zatem prawdziwe małe wiejskie gospodarstwo. Po drugie, praca jest ważna z tego powodu, że uczy nas solidności i staranności. Nie można być dobrym zakonnikiem, jeśli nie łączy się szczerej modlitwy z konkretną pracą. Zresztą dobrze wykonana praca to również modlitwa. Jeden ze świętych mawiał, że mamy jedno i to samo serce do modlitwy i do pracy – tak jak się modlimy, tak też pracujemy. W zdobywaniu tej zdolności i kształtowaniu naszych charakterów pomaga nam brat Andrzej. Zawsze z uśmiechem na twarzy obdziela on nas zadaniami na dany dzień i pracuje razem z nami – dając nam wspaniały przykład jak św. Józef. Pracę kończymy o 16. Mamy wtedy ponad godzinę tzw. rekreacji – czyli czasu wolnego. Można spokojnie się wykąpać i odpocząć, poczytać prasę lub osobistą lekturę, lub zostać na dworze i od razu pograć w piłkę. Ta druga opcja często jest przez nas wybierana. Piłka nożna cieszy się największą popularnością w nowicjacie i trzeba nieskromnie przyznać, że mecze na naszym małym San Siro 🙂 odznaczają się wysokim poziomem. My pochodzimy z różnych stron Polski i Europy i kibicujemy różnym drużynom, ale nigdy nie staramy się na siłę udowadniać „wyższości” którejś z nich. Po prostu bez kopania nie ma dobrego powołania i głównie temu służy nasza wspólna rekreacja na boisku. Do dyspozycji mamy także siłownię. Po pracy mamy kawę i herbatę, spotkanie w refektarzu, w którym uczestniczy także ks. Magister.
O godz. 17:15 znowu zbieramy się w kaplicy na tzw. „czytaniu duchownym”. Każdy z nas po konsultacji z ojcem duchownym wybiera jakąś lekturę, która przybliża nam tajniki wiary i modlitwy, pomaga odkryć to, co każdy z nas ma gdzieś głęboko ukryte w swoim sercu i co rozwija naszą osobistą relację z Panem Bogiem. Mimo naszej wspólnej zakonnej duchowości, każdy z nas posiada także swoją własną i temu służy ta lektura. Kwadrans przed 18. wspólnie odmawiamy Różaniec. We wtorek zawsze modlimy się w języku łacińskim, a w soboty w językach jakie znamy, są to: angielski, niemiecki, węgierski, francuski, włoski, holenderski, hiszpański, białoruski, czeski, starogreckim. Po Różańcu schodzimy do refektarza na kolację, a po niej znowu mamy czas rekreacji do dowolnego zagospodarowania. Każdy z nas danego dnia przygotowuje rozważania o Ewangelii na dzień następny, które wygłosi po modlitwie wieczornej, ktoś inny pisze modlitwę wiernych. Rekreacja służy także spotkaniom z braćmi, osobistej modlitwie, rozwijaniu naszych indywidualnych talentów, a także pisaniu listów – naszej jedynej formy kontaktowania się z bliskimi.
Już zbliżamy się do zakończenia dnia. Punktualnie o 20:30 następuje wystawienie Najświętszego Sakramentu oraz wspólna modlitwa Koronką do Miłosierdzia Bożego, następnie jest adoracja w ciszy. Dzwon o godzinie 21. oznajmia rozpoczęcie modlitw wieczornych, a po repozycji i Apelu Jasnogórskim, aż do śniadania dnia następnego, trwa silentium sacrum – święta cisza, czyli brak jakichkolwiek rozmów. Cisza nocna okrywa nasz dom o 22., kiedy to gasną wszystkie światła. Zapalą się ponownie, gdy „August Hlond” obudzi nas następnego dnia.
Dniami szczególnymi w naszej wspólnocie są czwartki – całodniowe dni skupienia, soboty – tzw. dzień gospodarczy oraz niedziele. A niedziela jak to bywa, to czas radości i wesela. Ale o tym można się przekonać będąc już tutaj na miejscu … (zapraszamy i czekamy)