Urodziłem się pierwszego dnia lata 1990 roku w pięknym „nadmorskim” mieście Szczecin.
Przez znaczną część życia deklarowałem się jako zagorzały ateista, przełomowym dniem mojego życia okazał się 2 kwietnia 2005 roku. Z chwilą śmierci Ojca Świętego coraz częściej zacząłem pojawiać się w kościele co dopełnił sakrament bierzmowania.
O powołaniu myślałem kilka lat. Po raz pierwszy Pan Bóg przemówił do mnie przez znaleziony w kościele obrazek z modlitwą o powołania do pewnego zgromadzenia zakonnego – ale nie byli to jeszcze Chrystusowcy. Decyzję o wstąpieniu do Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej podjąłem już w klasie maturalnej, jednak po kilku miesiącach powiedziałem Bogu – nie!
Nie był to jednak do końca stracony czas, skończyłem europeistykę na wydziale humanistycznym Uniwersytetu Szczecińskiego oraz posługiwałem w służbie liturgicznej sanktuarium NSPJ w Szczecinie oraz byłem wolontariuszem parafialnego Caritasu. W tym okresie regularnie jeździłem na dni skupienia prowadzone przez Chrystusowców w Poznaniu, gdzie bliżej poznałem charyzmat zgromadzenia.
Trzy lata temu jeszcze nie do końca wiedziałem dlaczego Pan Bóg powołuje mnie do Chrystusowców, dziś już wiem i cieszę się, że tu jestem. Więc jeśli nadal się wahasz – to słusznie, ale wiedz, że kiedyś będzie trzeba podjąć decyzję. A Bogu zawsze mówi się – tak! Bowiem przegrać z Bogiem to znaczy wygrać!
„Powierz Panu swą drogę, ZAUFAJ MU, a On SAM BĘDZIE DZIAŁAŁ.”
Ps 37