Karol Baj – Dołhobrody

28 sierpnia 2012

Chociaż lubię o sobie myśleć, że umiem tworzyć teksty, pisać o sobie samym nie przychodzi łatwo, pójdę więc po sprawdzonej ścieżce.

Przybyłem z Lubelszczyzny, z małej wsi Dołhobrody leżącej nad Bugiem, w której pięknym otoczeniu mieszkałem do osiągnięcia pełnoletności. Następne pięć lat spędziłem we Wrocławiu, gdzie skończyłem prawo na UWr żyjąc w akademiku i w miarę możliwość pędząc tzw. życie studenckie. Krótki rachunek wykazuje, że lat mam 23. Beztroska tamtych czasów szczęśliwie nie wyzuła mnie z wiary w Boga i wartości wyniesionych z domu, mimo, że przeżycia bywały różne. Otrzymywałem cały czas liczne łaski, które, ufam, wyrastały z mojego lękliwego i nie zawsze chętnego zaufania Bogu. Po pewnym czasie znajdowały mnie też coraz mocniejsze myśli o życiu zakonnym, kiedyś, dawniej obecne ale szybko zagłuszone. Po to widać, by potem znów były żywe i już konkretne. Krótka piłka, sprawa zjawiła się prosta: są Polacy, bracia, do których trzeba pójść by powiedzieć im o Bogu – mów Panie bo sługa Twój słucha.


Archiwa