Witaj. Miło mi, że przeglądasz mój profil na naszej nowicjackiej stronie. Gdy jeszcze nie byłem tu gdzie obecnie się znajduję, siedziałem po tej samej stronie monitora co Ty teraz i tak jak Ty chciałem dowiedzieć się więcej o osobach mieszkających w mórkowskim domu.
Mam na imię Adam i jestem z Torunia. Nie ma tam parafii Chrystusowców, nie spotkałem ich na żadnych rekolekcjach ani tez nie miałem znajomych wśród osób z tego właśnie zgromadzenia. Nie będę Cię zanudzał Drogi Gościu, powiem krótko – do Chrystusowców trafiłem poprzez dwumiesięcznik „Miłujcie się!”, który i Tobie serdecznie polecam. To tak w bardzo dużym skrócie. Osoby, które mnie znają (może i Ty do nich się zaliczasz) a które dowiedziały się o mojej decyzji co do wstąpienia do Chrystusowców – łapały się za głowę i nie dowierzały. I nie dowierzają po dziś dzień.
Patrząc na różne wydarzenia, których nie brakuje, na postawy ludzi i ich wybory – nigdy nie pomyślelibyśmy o drodze, którą wybierają idąc za głosem powołania. Ale gdy na to samo spróbujemy spojrzeć oczami Boga, wszystko się zmienia, nabiera sensu, niemożliwe staje się realne a to co wydaje się odrzucone przez świat, zepchnięte na boczny tor, zostaje przez Boga pokazane ludziom jako coś sensownego i bardzo głębokiego.Tak samo jest z Bożym powołaniem – coś co uchodzi za zwykłe, pospolite i zwyczaje, Bóg zmienia, kształtuje i pokazuje w zupełnie nowym świetle jako coś pięknego.
P.S.
Gdy wyjdziesz przed swój dom a na niebie zobaczysz tęczę kolorowych, pięknych barw – proszę Cię zamknij na chwilę oczy i pomyśl o swoim powołaniu. A może są nimi właśnie Chrystusowcy?