Po obiedzie udaliśmy się w krótką pielgrzymkę, aby tradycyjnie odprowadzić odjeżdżających – byłych już – nowicjuszy, do krzyża ustawionego między Mórkowem a Lipnem. Tam miały miejsce ostatnie życzenia i ciepłe słowa, a także modlitwa z błogosławieństwem ks. Magistra. Na koniec nowicjusze udali się raźnym krokiem w stronę stacji kolejowej w Lipnie, machając jeszcze w stronę „komitetu pożegnalnego”.
Dla świeżo upieczonych nowicjuszy to także chwila szczególna – teraz już w pełni zaczyna się ich nowicjat, 75. w historii Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej. Pan Bóg szczególnie pobłogosławił powołaniami na ten jubileuszowy rocznik – oby zostały spełnione pokładane w nim nadzieje. Tak nam dopomóż Bóg.