Imieniny Brata Andrzeja Patera TChr

30 listopada 2016

Mów języku Pater noster,
bo Andrzeja dziś obchodzą,
a na święto to w Mórkowie
nawet gęsi równo chodzą!

Opiewamy dzisiaj cnoty
i rozliczne dary Nieba,
których Bratu Andrzejowi
Bóg udziela, ile trzeba.

O Boże, jak Ty to robisz,
że posłałeś tutaj Brata,
bo ogromem Jego pracy
dom ten trwa przez wszystkie lata.

Tak brzmią pierwsze zwrotki hymnu o Bracie Andrzeju „Te Andrzejum laudamus”, który dosłownie wyśpiewaliśmy Bratu Andrzejowi w refektarzu, składając życzenia imieninowe. Jest w nich autentyczna wdzięczność za świadectwo życia, za dobry przykład i naukę pracy u podstaw, którą otrzymujemy od Brata. Jest też podziw dla pracowitości solenizanta, który nasz nowicjackim dom gospodarczo prowadzi od ośmiu lat. Mówił o tym ks. Rafał Sorkowicz TChr, przełożony domu w Ziębicach, podczas uroczystej Eucharystii: „Święty Andrzej był twardym rybakiem, ale poszedł za Chrystusem łowić ludzi. To on przyprowadził do Jezusa swojego brata, Piotra. Brat zakonny powinien być więc człowiekiem pracy, ale głównym jego powołaniem jest przyprowadzać ludzi do Boga. Takim właśnie człowiekiem jest Brat Andrzej Pater”.

Imieninowa uroczystość była bardzo okazała. Przyjechali goście z Poznania, Ziębic, Puszczykowa i Częstochowy – Chrystusowcy, głównie bracia zakonni, (niemal połowa obecnego stanu liczebnego), z br. Henrykiem Kotulskim TChr, przedstawicielem braci zakonnych w Radzie Generalnej. Licznie przybyli też przyjaciele z Mórkowa, Lipna i okolic; dobrodzieje naszego nowicjatu. W środę życzenia składali mieszkańcy domu – Ksiądz Magister, Ojciec Franciszek i nowicjusze. W czwartek uczestniczyliśmy wszyscy w wieczornej Eucharystii, której przewodniczył ks. Bogusław Kozioł TChr, ojciec duchowny naszego seminarium. Potem odbyła się uroczysta kolacja, był też tort imieninowy. – Brat zakonny powinien być ikoną – mówił ks. Sorkowicz podczas Mszy św. Tak też i my traktujemy naszego Brata Andrzeja. Jest żywą legendą.

Dziękujemy, Bracie! Niech Ci Bóg błogosławi!


Archiwa