Góra Tabor – Mórkowo 2017

29 czerwca 2017

Góra Tabor to wydarzenie cykliczne. Jest bardzo dobrze znane wśród młodzieży, szczególnie z parafii prowadzonych przez Księży Chrystusowców w kraju i za granicą. Przez wiele lat Młodzież Chrystusa zjeżdżała się pod namioty nieopodal brzegu Bałtyku we Władysławowie. Czasem bywało tam nawet ponad pół tysiąca uczestników. Od kilku lat Góra Tabor jest w Mórkowie, gromadząc zwykle od 100 do 250 młodych ludzi. Uczestnicy śpią w namiotach na polu przed domem, a w wielkim namiocie rozłożonym na boisku modlą się, uczestniczą we Mszach św., adorują Najświętszy Sakrament, uwielbiają Boga, słuchają konferencji i koncertów, spotykają się ze znanymi ludźmi – zaproszonymi gośćmi, tańczą, śpiewają, bawią się oraz pracują w małych grupach. Tak było także w tym roku.

W pierwszy dzień, w dniu zjazdowym, organizatorzy postawili na wspólną zabawę i integrację. Stąd taborowe świętowanie, które nazywa się Chrystoteką – dyskoteką z piosenkami religijnymi. Podczas tego wydarzenia można też potańczyć, więc nowicjusze z uczestnikami tańczyli m. in. popularną „belgijkę”, a nawet staropolskiego poloneza. Wieczorem taborowicze obejrzeli najnowszy film o bł. Karolinie Kózkównie „Zerwany kłos”. Gościem specjalnym pokazu filmowego był Dariusz Kowalski, popularny aktor, (gra w filmie tatę bł. Karoliny), znany szerokiej widowni z roli biznesmena Tracza w serialu „Plebania”. Spotkanie z aktorem przeciągnęło się do późnych godzin nocnych.

Każdy dzień Góry Tabor zaczynał się gimnastyką poranną oraz jutrznią, tak by pobudzić do życia i ciało, i ducha. Następnie odbywała się katecheza – spotkanie z ciekawym gościem. We wtorek był nim Jacek Pulikowski, poznański wykładowca akademicki i praktyk w dziedzinie poradnictwa rodzinnego. Barwnie i ze swadą opowiadał młodzieży o sztuce samodzielnego myślenia w czasach wszechobecnego „centralnego sterowania” przez media oraz o tym, jak budować zdrowe relacje z płcią przeciwną, oparte na Ewangelii i Bożej logice. W drugim dniu gościem specjalnym Góry Tabor była Siostra Kinga, pustelniczka ze Szczecina, zakonnica żyjąca wg reguły bł. Karola de Foucauld. Opowiadała o swojej drodze powołania i charyzmacie bycia z najuboższymi w ich warunkach życia – choćby trzeba było się zamknąć z nimi dobrowolnie w więzieniu (np. w Szwajcarii, gdzie jest to dozwolone przez prawo), czy żyć na ulicy (np. jak z bezdomnymi ze Szczecina). Szczególny charakter miało spotkanie uczestników Góry Tabor z ks. Jakubem Bartczakiem, księdzem-raperem. Było to świadectwo w formie koncertu religijnego hip-hopu. Najważniejsze spotkania odbywały się jednak z Żywym Chrystusem: podczas Eucharystii oraz adoracji Najświętszego Sakramentu – w namiocie adoracji, a szczególnie w ramach charyzmatycznych nabożeństw wieczornych, prowadzonych przez ks. Marka Siwickiego SChr, z oprawą muzyczną scholi ADM pod kierownictwem Asi Stanuch. Były dwa takie modlitewno-muzyczne uwielbienia: w Mórkowie i w sanktuarium w Górce Duchownej, dokąd taborowicze dotarli pielgrzymką pieszą w drugim dniu spotkania.

Niezwykle ważne okazały się też dla młodych spotkania w małych grupach, prowadzone przez Księży Chrystusowców – duszpasterzy młodzieży, a podsumowywane podczas konferencji ks. Kuby Niedzielskiego SJ. Rozeznawanie drogi życiowej, reguły rozeznawania duchów, zasady dokonywania wyborów – o tym opowiadał Jezuita, przekazując bezcenną wiedzę dla młodzieży na początku drogi. Było też coś dla ciała: tradycyjny taborowy turniej siatkówki. We wszystkich wydarzeniach aktywnie uczestniczyli nowicjusze. Podczas spotkań w grupach dzieliliśmy się z młodzieżą świadectwami z naszego życia i taborowymi przeżyciami. Włączyliśmy się w liturgie Eucharystyczne; słuchaliśmy z uwagą gości i konferencji; śpiewaliśmy i tańczyliśmy; wystawiliśmy drużynę siatkarską; modliliśmy się podczas nabożeństw charyzmatycznych. Pomagaliśmy też na zapleczu imprezy jako gospodarze, choć grupa wolontariuszy ze Szczecina poradziła sobie świetnie. Bardzo mocno przeżyliśmy to wydarzenie. Będąc w nowicjacie już ponad dziesięć miesięcy, niecałe trzy miesiące przed złożeniem ślubów zakonnych, spotkanie z Młodzieżą Chrystusa było dla nas prawdziwym doładowaniem baterii, wspaniałą okazją, by naszego zakonnego ducha „wypróbować” w duszpasterstwie, a także spojrzeć na naszą drogę oczyma naszych przyszłych parafian. Największą radość przyniosły nam chwile uwielbienia Chrystusa w Najświętszym Sakramencie. Te kilka czerwcowych dni były dla nas głębokim przeżyciem duchowym i bardzo cennym doświadczeniem.

Serdecznie dziękujemy za to, że mogliśmy tak szeroko włączyć się w życie Góry Tabor – naszym Przełożonym, Dyrektorowi wydarzenia – ks. Marcinowi Stefanikowi SChr oraz wszystkim bliskim nam uczestnikom, z którymi spędziliśmy ten czas. Pamiętamy o Was w modlitwie!


Archiwa