Droga krzyżowa drogami miejscowości parafii Mórkowo to już tradycja. W jednym roku idzie trasą z Mórkowa do Lipna, w kolejnym na odwrót. W tym roku na trasę czternastu stacji rozważań Męki Pańskiej wyruszyliśmy z Lipna, po wieczornej Mszy św., ok. godz. 19.30. Wśród pątników była liczna grupa mieszkańców Mórkowa – przyjechaliśmy razem autokarem z Mórkowa, żeby potem wrócić, idąc za krzyżem Chrystusa. Ksiądz proboszcz Zbigniew Dobroń poprowadził nas drogą rewizji życia, przy każdej stacji zadając nam osobiste pytania: „Czy pamiętasz swój ostatni upadek – kiedy? gdzie? Czy pamiętasz, kiedy ostatni raz pomogłeś komuś nieść jego krzyż? Czy pamiętasz, gdy znalazłeś się w sytuacji całkowitego ogołocenia i osamotnienia, jak Chrystus z szat obnażony? Czy pamiętasz…? W mroku nocy, na błotnistej, nierównej drodze, w deszczu – te pytania mocno nas poruszyły.
W drodze pomiędzy stacjami, prowadziliśmy śpiew pieśni wielkopostnych i modlitwę dziesiątkami Różańca św. w intencjach parafialnych. Wielki drewniany krzyż – w asyście strażaków z Ochotniczej Straży Pożarnej w Lipnie z pochodniami w rękach – po kolei niosły różne grupy parafialne. Przed ostatnią stacją krzyż przejęli nowicjusze. Wszyscy stanęliśmy pod figurą Matki Bożej Królowej Towarzystwa Chrystusowego, naprzeciw wejścia do nowicjackiego domu. Ok. godz. 21 zadzwonił dzwon i zaśpiewaliśmy Apel Jasnogórski. W świetle reflektora przy figurze Matki Bożej wyraźnie widać było krople deszczu, których zupełnie nie czuło się po drodze – padały intensywnie, ale delikatnie, niemal jak rosa. Wielu parafian zwróciło na to uwagę po drodze krzyżowej.
Parafialna droga krzyżowa była dla nas bardzo ważnym przygotowaniem do przeżywania Wielkiego Tygodnia i Triduum Paschalnego. Drewniany krzyż okazał się lekki do niesienia, ale „ciężkie” pytania z rozważań towarzyszyły nam przez cały tydzień.