Tradycją nowicjacką jest, iż dzień po pierwszych ślubach zakonnych jest dniem pożegnania z Mórkowem. Po wspólnej kawie i „ślubnym” torcie, w godzinach popołudniowych udaliśmy się na rozstaje dróg. Tam pod krzyżem, gdzie droga prowadzi do Lipna wymieniliśmy ostanie uściski, neoprofesom pobłogosławim o. Stanisław i rozstaliśmy się. Oni zdobywać filozoficzno-teologiczną wiedzę w naszym seminarium w Poznaniu, a my do mórkowskiego domu, gdzie 74 nowicjat rozpoczął się na dobre.