25 grudnia w godzinach przedpołudniowych spotkaliśmy się w nowicjackiej kaplicy na Mszy Świętej, odprawianej przez Księdza Magistra. Tuż po niej udaliśmy się do refektarza na obiad, by według wcześniejszego planu o godzinie 14.30 wziąć udział w przygotowanej dla nas świątecznej niespodziance. Wiedzieliśmy tylko tyle, że mamy wziąć ze sobą śpiewniki i że czeka nas wspólny wyjazd. Wyjechaliśmy zatem we środowe popołudnie w stronę Poznania… Po niecałej godzinie już wiedzieliśmy gdzie przyjechaliśmy. Dotarliśmy do Puszczykowa, gdzie mamy swój dom, w którym mieszkają najstarsi nasi współbracia. Nim udaliśmy się do naszego domu, odwiedziliśmy puszczykowski cmentarz, by pomodlić się wspólnie przy grobach zmarłych współbraci.
W naszym puszczykowskim domu wspólnie ze współbraćmi i zaproszonymi gośćmi (a były też siostry elżbietanki i karmelitanki) wzięliśmy udział w świątecznym kolędowaniu. Po wspólnym śpiewaniu udaliśmy się do kaplicy, aby najpierw adorować Najświętszy Sakrament, a później odprawić Nieszpory, po których przyszedł czas na kolację. Późnym wieczorem ruszyliśmy w drogę powrotną do domu. Wyjazd do Puszczykowa dał nam możliwość spotkania się ze starszymi współbraćmi, porozmawiania oraz zacieśnił jeszcze bardziej więzi miedzy nami – nowicjuszami, a rodziną Towarzystwa Chrystusowego, do której powoli wchodzimy!