Pożegnanie rozpoczęło się od mszy św., celebrowanej w naszej kaplicy domowej.
Potem bardziej emocjonalne pożegnanie, życzenia i drobne upominki dla kogoś z kim żyjąc pod jednym dachem, przez tyle czasu i korzystając z jego posługi spowiedniczej, mocno się związaliśmy.
W nowym miejscu i przy nowych obowiązkach życzymy ks. Andrzejowi wielu łask i Bożego błogosławieństwa.