Do popołudnia mieliśmy więc tradycyjnie – jak co czwartek – dzień skupienia, a później pojechaliśmy do niedalekiego miasteczka, aby razem z Braćmi Mniejszymi (bo tak nazywa się franciszkanów) celebrować ten […] [+]
Po obiedzie udaliśmy się w krótką pielgrzymkę, aby tradycyjnie odprowadzić odjeżdżających – byłych już – nowicjuszy, do krzyża ustawionego między Mórkowem a Lipnem. Tam miały miejsce ostatnie życzenia i ciepłe […] [+]