10 czerwca 2011 r. - Dla mnie żyć to Chrystus, a umrzeć to zysk.
Te słowa na swoim obrazku prymicyjnym zamieścił zmarły w miniony poniedziałek śp. ks. Wiktor Szczęsny, nasz współbrat – chrystusowiec. Pożegnaliśmy go dzisiaj w Płotach, gdzie zakończył swoją długoletnią (ponad 70 letnią) pracę w Winnicy Pańskiej. Kapłan bez reszty oddany Bogu i wszystkim ludziom, jakich postawił On na jego drodze.
Do Płotów udaliśmy się wczesnym rankiem, o godz. 5. Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się o godz. 10., którym przewodniczył ks. abp Andrzej Dzięga, metropolita szczecińsko-kamieński. W pogrzebie wzięli udział liczni kapłani z naszego zgromadzenia i archidiecezji szczecińskiej oraz wierni, którym przez wiele lat posługiwał śp. ks. Wiktor.
W drodze powrotnej mieliśmy okazję odwiedzić rodziców naszego nowicjusza Przemysława Marka, którzy mieszkają w Maszewie, a także „zahaczyć” o jedną z największych parafii, prowadzonych przez chrystusowców na zachodnim Pomorzu, w Stargardzie Szczecińskim.
Nowicjat Towarzystwa Chrystusowego 
